środa, 13 kwietnia 2016

Pożegnanie

Muszę się z Wami pożegnać. Na tym blogu nie powstanie już żaden wpis. Pesymista jednak wygrał. Optymista nie istnieje, to była tylko podpucha tych, którzy myślą, że świat jest piękny, a ludzie są dobrzy.

Przepraszam...

78 komentarzy:

  1. Duszko moja, Ptaku Kolorowy, jakie zło świata Cię dopadło, kto Cię ukrzywdził ..... nie przepraszaj, czasami tak trzeba, choć przyznaję z ciężkim sercem, że będzie mi Cię brakowało ... bardzo; przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bebetko, ale wpis... Jeśli tylko możesz, odezwij się jakoś. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odezwałam się Tesiu.

      I ja Ciebie SMBO :***
      BB

      Usuń
    2. SMBOX100:-)!!! Kochana Bebetko, z tymi naszymi blogami różnie bywa, ale póki przynoszą więcej dobrego niż złego czy przykrego, może warto blogować? Sama tego nie wiem tak na pewno. Ale wydaje mi się, że mimo wszystko cieszę się, że trafiłam do blogosfery. Pewne koszty oczywiście poniosłam, ale myślę, że więcej zyskałam. Między innymi spotkanie z Tobą :-). Uśmiecham się też do innych blogerek, które tu widzę pod tym wpisem, bo choć teraz się mniej udzielam, to jednak mam w pamięci wszystkie spotkane w blogosferze osoby :*. I to nie są puste słowa.

      P.S. Moim zdaniem jesteś jak najbardziej Wystarczająca(.pl:-).

      Usuń
    3. Może kiedyś znowu się tak poczuję ... dziś nie ...

      SMBO x 1000000000000 ;-)
      BB i kwa :***

      Usuń
    4. W sumie w ewentualnej zmianie nazwy i adresu może być wiele racji, bo "wystarczająco", to może zbyt mało... Podobno jesteśmy tyle warci, ile dajemy innym. W takim razie głosuję na domeny: "moccudów", albo "wielkiskarb". Ściskam Cię Bebetko i już nie zagaduję, kwaczę milion razy głośno i dobitnie! I całuję delikatnie (bez odcisków ;-).

      Usuń
    5. Jesteś niesamowita Tesiu :) Uśmiechnęłaś mnie tym "wielkiskarb" :*

      Kwa ...

      Usuń
    6. Przyszło! Bardzo dziękuję :-):-):-). Takie piękności to tylko z wielkiego bogactwa (a nie z wystarczającości... ups, wymyśliłam to słowo?).

      SMBOX100IKWA :-)

      Usuń
    7. Słowotwórstwo piękne jest :) wystarczającości :) Bardzo się cieszę, że łapki złapały łapki :)
      SMBO x 1000

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Klarko, bardzo, ale nie ma takiej możliwości :(

      Ściskam Cię Moja Blogowa Przewodniczko :*
      BB

      Usuń
  4. Beatko kochana, Moja BB- ...... zaskoczenie,żałość, żal, że ktoś Ciebie i Twoją Rodzinę skrzywdził.

    I potwierdzenie, że blog niekomercyjny może istnieć (!) ale...tylko anonimowo

    Tyle dobra mi dałaś, tyle pozytywnej energii, Kochana dziewczyna jesteś.

    Każde życzliwe słowo, każdy życzliwy gest- niech wrócą w podwójnej ilości. A każda życzliwa myśl, niech wróci wsparciem dla Twojej Rodziny. Wystarczająco. pl było dla mnie niesamowitą przygodą.
    Dziękuję niezalogowana Alis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Alis, Kochana :*
      To nie blogosfera mnie pożarła dziś, ale Ktoś z bardzo realnego świata. Zatoczyłam koło, i już nie jestem Wystarczająco, żeby tu coś pisać.

      Będę wpadać do Ciebie, jak zwykle, i do Reni oczywiście!
      Jestem szczęśliwa, że miałam taki dobry okres w życiu i że ta blogowa przygoda mi się przytrafiła...

      Ściskam, kwa :*
      BB

      Usuń
    2. trudno zrozumieć....

      przecież to TY zarażałaś optymizmem, to u Ciebie tyle ciekawych podpowiedzi znalazłam i uśmiechu (i życzliwości)
      Pesymista skrzywdził nie tylko Was, ale i blogowych przyjaciol, musi kilka dni minąć...
      Kaczko Kochana! szanuję Twoje decyzje, dziękuję (nawet nie myślałam, że informacja o zakończeniu wystarczająco.pl będzie dla mnie tak ważna)I pozdrawiam z całego serducha A.

      Usuń
    3. czytam po raz kolejny Twój krótki post i w nim także wygrał Pesymista!

      To Twój blog, Twoje miejsce (dla mnie trochę zaczarowane... pomocne, dające uśmiech i sympatyczną wymianę komentarzy)
      Nie powinnaś tu nikogo przepraszać, to Twój świat, i każdy uszanuje Twoją decyzję.
      Zakończenie powinno zabrzmieć inaczej: tak pstanowiłam, moja decyzja, lub coś podobnego.
      Kochana Kaczko, zawsze drobnymi kroczkami (lub oczkami drutów, szydełka czy ściegami maszyny) brnęłaś do celu? Czy dziś masz cel?

      Usuń
    4. w zasadzie to nie wiem czy się narzucam, zamykasz tu również komentarze?

      Usuń
    5. Alis Kochana, na szczęście ja nie umiem niczego zamykać na blogu , więc technicznie zostaje po staremu. I nie narzucasz się, tylko mnie wspierasz. Za to Ci dziękuję :*

      A czy mam cel? Mam. Muszę posklejać się do kupy. To co się stało w mojej rodzinie i we mnie (trumf pesymisty) potraktować jako jeszcze jedno trudne doświadczenie. I małymi kroczkami (oczkami) odszukać prostą drogę. A jak mi wczoraj napisał mój spowiednik (też bloger zresztą :) grzeszy ten, kto się zniechęca. ( i dołożył jeszcze ;-)) Wielkim szczęściem jest dla mnie mnóstwo dobrej energii, którą dostałam od wielu osób, a 20 lat temu byłam w takiej sytuacji prawie sama. Teraz to zupełnie nowa jakość.

      Napisałam "przepraszam", bo wiedziałam, że komuś będzie z tego powodu przykro.

      Dziś zaczęłam nawet wierzyć, że tak jak napisał poniżej Nocny Wędrowiec - kolory wrócą...

      I może się tak zdarzyć, że i ja TU wrócę, wtedy kiedy znów będę kolorowa :)

      Więc, proszę, pozostaw Alis ten blog w spisie swoich blogów, bo za jakiś czas może pojawić się wpis "Znów jestem wystarczająco!"

      Buziaki posyłam i ciepło o Tobie myślę, kwa :*

      Usuń
    6. Ty moja ciemnoniebieska Kaczko...
      to i tak lepiej niż całkiem szara chyba...

      a wiesz jak kolorowe są kaczki mandarynki....
      :)

      Usuń
    7. Te mandarynki to takie cudaki mandarynkowe ;-)

      A wiesz co wyrosło z szarego, brzydkiego kaczątka? Może czeka mnie zupełnie niespodziewana metamorfoza ...

      Usuń
  5. Smutny wpis... zabraknie mi Pani z Głową w Chmurach. Kolory wrócą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Nocny Wędrowcu... za obecność, za tyle zaskakujących podpowiedzi i objaśnień. I za wiarę, że kolory wrócą...

      :* BB

      Usuń
  6. Smutno mi się zrobiło, bardzo smutno :*

    Przytulam i wierzę w Ciebie kochana moja :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze, że to nie jest PrimaAprilis, a Ty jesteś wspaniała bolgerką, kronikarką, osobą, która wiele wartościowego wniosła do blogosfery. Nie pojmuję, jak ktoś mógł nas tak odrzeć z historii, która nam opowiadałaś... Nie pojmuję zła, jakie czepia się wspaniałych ludzi.

      Nie podoba mi się, że ktoś Cię skrzywdził.

      Usuń
    2. To pociesza, że mam w blogoświecie takich blogowych Przyjaciół. Muszę sobie jakoś poradzić, sama ze sobą i ze swoimi emocjami :(

      Ściskam Cię, eM

      Usuń
    3. Mam jednak nadzieję, że tak jak we mnie kiedyś coś się złamało i wyprostowałam się na przekór tym wszystkim, którzy uważają, że pisanie to strata czasu... zrobisz to samo i będziesz tu z nami, a my z Tobą. Dawno mnie żadna historia rodzinna tak nie wciągnęła jak Twoja. Uważam, że takie pisanie jest ważne, zaświadczanie każdego dnia.

      Ucałowania

      Usuń
    4. Może kiedyś odzyskam sens... Nie wyrzucam bloga do kubła, mam prawie rok na podjęcie decyzji, zanim zniknie zupełnie.
      Całuje, BB

      Usuń
    5. aaa mam nadzieję, że jednak wrócisz i nie będziemy czekać rok...

      Usuń
    6. Wiesz Małgosiu, dziś po tygodniu i mnie się tak wydaje, że moje burze pewnie się przewalą w krótszym czasie. Choć przecież zawsze mogą nadejść kolejne... Ale może też wreszcie zaświecić słońce na długo. Zobaczymy...

      Usuń
  7. szkoda... smutny dzień w blogosferze - 3maj się Beato w tym życiu pozablogowym - i jeśli to jakaś noc - niech szybko przyjdzie dzień, a jeśli jakaś burza niech przyjdzie spokój - życzę najlepiej i posyłam dobre myśli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Burza w nocy polarnej :(
      Dziękuję Dudi za dobre myśli i za wszystko :*
      BB

      Usuń
  8. BB Droga, to żart? (najpierw sprawdziłam datę wpisu, ale nie jak by nie patrzeć, nie widnieje prima aprilis).
    Nie wiem, co Cię zasmuciło, ale wielu tu czytaczy masz (a czytacz, jak sama nazwa nie wskazuje, nie tylko czyta, ale i myśli, i posyła dobre wibracje, i jest nawet, gdy go tu chwilowo nie ma) i nie jesteś sama. Jeśli jakiegoś wsparcia trzeba, to pisz. Jeśli chcesz odpocząć, to także pisz, ale nie znikaj tak stąd. Bo smutno bardzo.
    Oby to, co przybiło, przygniotło i odbiera chęci, ustąpiło jak najszybciej. Trzymam kciuki i przytulam - fibula.

    PS Bądź! Nawet jeśli nie chcesz już być tu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Fibulo, dziękuję za wszystko, a chyba najbardziej za ... Domowe Melodie :*

      Domenę wykupiłam do lutego przyszłego roku, więc mam trochę czasu na podjęcie ostatecznej decyzji. A z blogów moich Czytaczy na pewno nie zniknę, bo Was łaknę. Jedynie to założenie, które legło u podstaw powstania Wystarczająco. Pl, czyli radość z wystarczająco dobrego życia ze mnie uszła, jak z przekutego balonika. Nagle trach i cofnęłam się w rozwoju o 20 lat :(

      Ściskam najserdeczniej :*
      BB

      Usuń
    2. Zdaję sobie sprawę, że coś musiało się wydarzyć i że to coś nadtłukło Twoje wartości i potrzeby. Ufam jednak, że uda Ci się skleić / odbudować / naprawić lub ewentualnie stworzyć / wynaleźć nowe.
      Serdeczności moc zostawiam!

      Usuń
    3. Tak właśnie się stało, zresztą to "powtórka z rozrywki" :(

      Bardzo Ci dziękuję, za Twoją ufność i za serdeczności. Tyle tu, i na priv, od Was dostałam, że dziś nawet zaczynam się uśmiechać.

      Odwzajemniam uściśnienia,

      BB

      Usuń
  9. A jednak podejmujesz decyzję znajdując się w sytuacji bardzo stresowej i pod wpływem emocji. Prosiłem Cię nie rób tego. Popełniasz błąd Kaczko.

    OdpowiedzUsuń
  10. A jednak podejmujesz decyzję znajdując się w sytuacji bardzo stresowej i pod wpływem emocji. Prosiłem Cię nie rób tego. Popełniasz błąd Kaczko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę decyzję podjęłam od razu po tamtej rozmowie. Ale tak to akurat czuję i teraz. Nie jestem już wystarczająco dobra. Ani odważna, ani mądra, ani w ogóle żadna nie jestem :( tylko ciemnoniebieska :*

      Usuń
  11. Smutne to....bardzo smutne...
    Będzie mi bardzo brakować Twoich wpisów i Twojej tu obecności :((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskam Cię Julio roztańczona, czasem rozbajkowana, powracająca z egzotycznych wypraw. Bardzo się cieszę, że dzięki Wystarczająco Cię poznałam :*

      BB

      Usuń
    2. I ja się cieszę, że Cię poznałam i mam ciągle nadzieję, że jednak nie znikniesz :***

      Usuń
    3. To jest jak piramida potrzeb Maslow`a, najpierw potrzeba bezpieczeństwa, a potrzeby wyższego rzędu w dalszej kolejności. Muszę zadbać o to, żeby spać i jeść, a potem... zobaczymy ... :*

      Usuń
  12. nie zgadzam się hmmmmm......no po prostu nie wyobrażam sobie, żeby Ciebie tutaj nie było. brak mi słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi przykro, że jest Ci przykro, a jednocześnie to powód do satysfakcji, że Komuś było tu dobrze ze mną :* Kochana Polly, resztę napisałam na priv.

      Uściśnień krocie wysyłam do Ciebie.
      BB

      Usuń
  13. Nie było mnie parę dni a tu takie wieści???!!!
    Mam nadzieję, że to tylko przejściowe problemy.
    A póki co będę zaglądał.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dreptaku i ja Cię pozdrawiam. I też już mam nadzieję, że w końcu wyjdzie słońce po burzy.

      Uściśnień krocie od BB

      Usuń
    2. U nas piszę o inspiracjach, jakby co. :)

      Usuń
  14. jest mi smutno i przykro, że ktoś sprawił, że podjęłaś taką decyzję. tylko nie mów, że już nie jesteś wystarczająco.. bo to krzywdząca Cię nieprawda. moc serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno miła moja,
      Prawdopodobnie wiele rzeczy da się odbudować, również poczucie wystarczalności. Tylko na to trzeba znacznie więcej czasu, niż potrzeba było na jego utratę :( Na razie siłą złego na jednego. Teraz najsmutniejsze jest to, że moja Dingusia zaczęła poważnie niedomagać, jesteśmy w trakcie badań, jest na zastrzykach antybiotykowych. W czwartek mamy echo serca i usg jamy brzusznej. Schudła bardzo i taka się zrobiła podobna do Jaśnie Pana u Ori... Takie nasze Światełko :*

      Najserdeczniej pozdrawiam,
      BB

      Usuń
    2. starzeją się nam nasze futrzaste dzieci, to boli, choć nieuchronne. u nas też było niewesoło (nasza Luna ma już mniej więcej 18 lat), ale jeszcze nam się upiekło. jeszcze się polepszyło, czego i Wam życzę.

      Usuń
    3. I w nas taka nadzieja się tli, bo jeszcze nie jesteśmy gotowi, jeszcze nam mało siebie :*

      Usuń
  15. zaglądam Tu licząc na to, że przeczytam jakąś soczystą opowieść rodzinną, więc wrócę później... kisses moja miła Kaczuchno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że zaglądasz i pamiętasz :* Pewnie i ja tu kiedyś wrócę ...

      Usuń
    2. Wpadałam zostawić buziaka :*

      Usuń
    3. Właśnie uszykowałam wpis na powitanie :) Zachęcona sympatią :)

      Usuń
  16. Trudno cokolwiek doradzać, mało znając o meritum rzeczy... Aliści ubolewam nad tem wielce, żeś WMPani do takich przyszła konkluzyj, bo choć od niedawna, przecie było to dla mnie jedno z ciekawszych i wartościowych miejsc do odwiedzania w sieci. Przykre to, że cokolwiek niedobrego za tem stoi, prześladuje najlepszych...:(( Mogę rzec tyle, że przez dziesięć lat własnych jakich w tej mierze experiencyj też żem różnych przechodził stanów, choć nigdy bodaj nie aż tak, by cisnąć wszystko w kąt i odchodzić. Ale to u mnie jest rzecz pewnej szczególnej natury, nad którą nie czas i miejsce się rozwodzić. Dziesiątkom różnych już słowa otuchy i wsparcia żem w podobnych pisał cyrkumstancyjach, z przeróżnym zresztą skutkiem. Ongi żem przekonywał, że warto nawet jeśli jest choć tylko jeden czytelnik; dziś bym rzekł, mądrzejszy o to minione dziesięciolecie, że to jest rzecz wtóra... Najpierwsza ta ma być, by autorowi to przyczyniało satysfakcji i jakiej radości. Jeśli tego nie staje, a przedsięwzięcie ciążyć poczyna niczem jaka kula u nogi, to w rzeczy samej trudno tego po niewolej ciągnąć... Zatem pozostaje jednego z dwojga: albo podarować sobie tegoż mozołu bez przyjemności, albo... popróbować jednak tejże dawniej odczuwanej radości odnaleźć...Kreśląc się z pokłonami, pozostaję z nadzieją, że te turbacyje się przejściowemi pokażą i kiedyś jeszcze pospołu śmiać się z nich będziem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta racja Mości Wachmistrzu. Trzeba mi czekać, aż radość życia i tworzenia powróci. Tak się czasem w życiu (moim) zdarza, że wszystko co dawniej było cenne w jednej chwili wydaje się bez sensu. W kąt poszły też wszelkie robótki drutowo-szydełkowe i maszyna do szycia się kurzy. Ktoś podstawił mi nogę i upadłam na nos. Wiele jednak rąk wyciągnęło się do mnie i to jest prawdziwie pocieszające. I wielce to krzepiące, że Czytelnicy moi najmilsi cieszyliby się, gdyby kolejne wpisy tu się pojawiły.

      Czas łagodzi i pozwala zapomnieć nawet najprzykrzejsze doświadczenia. Może i mój pobity po nosie optymista za jakiś czas zbierze się na odwagę i zawoła tu: wróciłem.

      Moc serdeczności załączam Wachmistrzu i za słowa Twoje dziękuję :*

      BB

      Usuń
  17. Beatko... przepraszam, że dopiero teraz. Jakoś zagoniona, zaplątana w swoje niewiele radości i sporo smutków, nie zauważyłam tego smutnego wpisu - pożegnania. Nie wiem, co się stało, ale bardzo mi smutno. Jesteś niezwykłą osobą, tak pięknie się wzruszasz i to opisujesz. A ja zawdzięczam Ci tak wiele - to Ty mnie poprowadziłaś, podpowiedziałaś swoim zdziwionym "nie znalazłam twojego bloga na fb, na którym podobno wszystko jest", żebym założyła profil strony. Od tego momentu - dzięki Tobie - tylu ludzi do mnie trafiło, tyle spraw się powyjaśniało. Twoja obecność jest dla mnie bardzo ważna. Nawet jeśli nie zawsze komentowałam, to zawsze z uwagą czytałam o Twoich poszukiwaniach i odkryciach.
    Wróć!
    Ściskam Cię mocno i życzę, żeby wszystko się ułożyło.
    Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Violu za te dobre słowa. I ja dzięki Tobie wiele wzruszeń miałam, i wciąż czytam i zachwycam się Twoją rodzinną historią.

      Może przyjdzie czas, że wrócę ...
      Ściskam i ja Ciebie,
      BB

      Usuń
  18. zaglądam, przesyłam dobre myśli, trzymaj się, cokolwiek Cię męczy

    OdpowiedzUsuń
  19. DOPIERO WPADŁAM ... I MAŁO NIE PADŁAM !!!!
    Beatko - nieeeeeeeeeeeeee
    cokolwiek się dzieje - NIE
    NIE DAJ SIĘ, NIE PODDAJ SIĘ
    ktoś podstawił nogę ... ale jesteś i Twoi bliscy są
    i wielu wielu ludzi jest, d jesteś dla nas bardzo ważna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Malino, bardzo! Minął przeszło miesiąc i jakoś powolutku , wraz ze słońcem zaczyna wracać uśmiech. Ale siły nadwątlone, więc wciąż trzeba mi czasu, aby się przekonać, ile zostało z mojego wystarczająco...

      Usuń
    2. Wlazłam odrobić zaległości, a tu taka wiadomość!
      No nie! Ty se normalnie jaja robisz!
      Ja rozumiem, podszafie, Rów Mariański, ja wiem, że optymista to ten, co uważa, że świat stoi przed nim otworem - a wszyscy wiemy co to za otwór! - ale żeby przez jakiegoś skunksa ponurego, ścierwnika w nos szturchanego, żebyś Ty SWÓJ BLOG (i nasz blog) zamykała!!!!?????
      No wiesz! Nawet ja nikomu nie dałabym takiej satysfakcji!
      Zbieraj się na szufelkę i pisz!
      Oczywiście posiedź sobie gdzieś w kątku i pochlip, jeśli taka wola i potrzeba. Zrób to porządnie i od serca, bo nikt tego nie zrobi za Ciebie. A potem wracaj na SWOJE WŁASNE (i nasze) poletko i obrabiaj ten ugór, bo ja tu zamierzam jeszcze wchodzić i czytać! No!
      A temu jakmutam-itakajegomamusia przekaż ode mnie, że może Cię w plecy cmoknąć, bo poniżej to nie - to dla lepszych gości!

      Usuń
    3. OOOOO, Psie w Swetrze, rozśmieszyłaś mnie do łez!:))) Zwłaszcza definicja optymisty jest podnosząca na upadłym duchu, bo oznacza, że nie ma różnicy między optymistą a pesymistą, co zresztą i tak było już udowadniane przez myślicieli tego świata.Z tego wywodu wynika wprost, że nawet straciwszy optymizm i pozwalając triumfować wrodzonemu pesymiście MOGĘ (i powinnam?) pisać WYSTARCZAJĄCO dobre wpisy o optymistycznym widzeniu świata na tym blogu! A na pewno mogę pisać o genealogicznych wędrówkach, bo tam już nic się nie zmieni, ani nie popsuje.

      Wygląda na to, że ja TU jednak wrócę, ale najpierw muszę stanąć na obu nogach :)

      Ściskam Cię PwS :)
      BB

      Usuń
    4. I o takie postawy nam chodzi ;)

      Usuń
  20. z Twojego wystarczająco zostało jeszcze wystarczająco, żebym miała nadzieję :-)
    JABŁONIE ZAKWITŁY !!! fajnie, że się odezwałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna cieszy, to i w sercu robi się cieplej :)
      Dziękuję Malino :*

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Warto wracać, choćby po to, aby poznać zalety palet plastikowych ;-)

      Usuń

Z powodu nieproszonych gości włączyłam moderowanie. Przepraszam, że komentarz będzie trochę czekał na publikację. I miłego dnia Ci życzę :)