sobota, 24 stycznia 2015

Zawsze będę płakać




Widocznie ten płacz nie jest głęboko zakopany. Niby jestem pogodzona, niby wszystko przerobione. Niby jestem już dużą dziewczynką. A jednak...

Czasem wystarczy jakiś przypadkowy obraz, a czasem sama wychodzę na spotkanie wspomnieniom.      I czasem płaczę.

Dziś przeczytałam wiersz, który jest o mnie i o nim i o tym co się nam przytrafiło. Piękny wiersz. Kompletny obraz uczuć, które noszę w sercu. Dziś płaczę, bo łzy są momentami tuż pod skórą. 

Daję sobie prawo do tych łez. Mój ojciec był częścią mego życia. Puste miejsce po nim jest częścią mego życia. Na zawsze pozostaniemy sobie bliscy.
Ja i mój Tata – Rafał. 

„ A imię przybiera wklęsły kształt liter.
Gubi się w bezkolizyjnych koleinach.”

Wiersz Małgorzaty Południak "Pozostaniemy sobie bliscy"

O miłości do Ojca pisałam też tu:
.Miłość na Dzień Ojca
.Pożegnanie z Ojcem





16 komentarzy:

  1. Przeczytałam, poszłam do Pożegnanie z Ojcem i ...
    Mogę pomyśleć tylko "ale jej dobrze". WIE, ma pewność, że była ważna dla tak wielu osób. I zdziwienie "a jednak płacze?"
    Jak czuje się dziecko (dorosłe już, bardzo dorosłe, przecież), które nigdy nie czuło, że jest ważne dla kogokolwiek? Płacząc szuka w pamięci, że może jednak się myli. Znajduje dwa strzępy, dzięki którym może mieć nadzieję. Dwa obrazy na 9 i 15 wspólnych lat. To żałośnie niewiele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Kasiu, wiem, jakie to ważne być ważnym dzieckiem. Wiem, a jednak płaczę...

      Nie wiem Kasiu jak czuje się inne dziecko - nie mogę tego WIEDZIEĆ. Mogę się tylko domyślać, czytając na przykład u Ciebie. Mogę tylko próbować być blisko - choć na odległość. Mogę Ci tylko powiedzieć, że Cię podziwiam - jak sobie radzisz i jaka jesteś. I jak pięknie piszesz. I jak fotografujesz. I jaką masz MIŁOŚĆ do swoich dzieci, do wnuków, a w szczególności do wnuczki. Nie dostałaś miłości, a umiesz ją dawać.

      Przytulam Cię Malutka i uśmiecham się do Ciebie przez łzy.

      Usuń
  2. blogowe przygody nie przestają mnie zachwycać. Gdy przystaniemy możemy dla siebie znaleźć tyle ciekawych i inspirujących rzeczy. Łzy oczyszczające pozwalają nam nawet spojrzeć na sprawy głębiej.

    Pierwsze zdjęcie- masz cudowną pamiątkę, można z niej czerpać siły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Alis, że to łzy oczyszczające. Ale nie usuwające smutek w niebyt, tylko takie, które przemywają serce. Jak deszcz po upalnym dniu.

      Całe życie wracam do tych zdjęć.
      Serdeczności ślę , B

      Usuń
    2. piękny post z poezją eM...

      taki z serca, prawdziwy
      :)

      Usuń
    3. Są takie wiersze jakby na miarę napisane :) Takie zapadają w pamięć i w serce, bo serce otwierają. Przeczytałam go rankiem i musiałam się podzielić uczuciami, które we mnie wezbrały. Każde w nim słowo takie ważne. Odnosi się co prawda do nieco innej sytuacji, ale to nie ma znaczenia, bo wdowieństwo i sieroctwo podobne być muszą. Ja już taka jestem - co w sercu, to na języku :)
      Uściski, Alis

      Usuń
  3. Dzisiaj jedynie mogę Cię jedynie przytulić... ale wrócę do Ciebie, po to wspomnienie.

    Pozdrawiam ciepło :* i uściskuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Umiesz się dzielić, jak nikt. Uśmiechu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, Beato ... czasami mam wyrzuty sumienia, że zachwycam się krajem, w którym Twój ojciec stracił życie; utulam Cię, dorosłą, w tym dziecięcym żalu, w tej dziecięcej tęsknocie za ojcem; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario Droga, zachwycasz się krajem w jego pięknym kawałku, jego przyrodą, zabytkami, dobrymi ludźmi w małej społeczności, tym co w nim cudowne.
      Dziękuję Ci za dobre słowa, za dobre serce i wrażliwość Twoją.
      B

      Usuń
  6. Poruszyłaś tym wpisem moje wspomnienia...o Tacie i Mamie i tych wszystkich, których kochałam a których już nie ma tu na ziemi...na moim blogu przyrzekłam sobie pisać wspomnienia o nich...i tak długo się do tego zabieram bo to trudne bardzo...mój Tato zmarł 29 lat temu...a wciąż tęsknię...i łzy przełykam...

    przytulam Ciebie do serca...

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszko Miła, pisz koniecznie o Rodzicach, to nam samym pomaga, a Ich w jakiś sensie znów na świat przywołuje.
    Utulam Cię wzajemnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja Cię dobrze rozumiem. Mam wprawdzie to ogromne szczęście, ze mój tata jeszcze jest, ale wiem, jak będzie, kiedy go kiedyż zabraknie, bo to więź jedyna na świecie i niczym i nikim nie da się zastąpić. Pięknie napisałaś, bardzo wzruszająco. Ściskam Cię mocno

    OdpowiedzUsuń

Z powodu nieproszonych gości włączyłam moderowanie. Przepraszam, że komentarz będzie trochę czekał na publikację. I miłego dnia Ci życzę :)