sobota, 17 stycznia 2015

Folkowa tunika i włóczkowa biżuteria

... czyli trochę słońca w szarym dniu.



Wystarczy dołożyć trochę żółtego i szary zupełnie traci ponury wyraz. Lubię ten zestaw barw – różne szarości i różne żółcienie. I lubię folkowe inspiracje. W dzianinach nie są często spotykane, choć etno klimaty są coraz bardziej popularne. Szkoda, że przeważnie w postaci kolorowych, łowickich komputerowo wykonanych haftów na filcowych torebkach.  
Nigdy nie robię niczego z gotowych wzorów. Odtwarzanie i liczenie oczek na drucie mnie nudzi.  Wełnianą tunikę swego pomysłu zrobiłam na drutach trzy lata temu. W zeszłym roku znalazła swoją właścicielkę i poszła sobie z mojej szafy.

Zestaw składa się z czterech części. Tunikę można nosić samodzielnie lub wydłużyć ją do długości sukienki wpinając pod spód cienką wełnianą „spódniczkę”. Na jej brzegu doszyłam koła, łamiąc tym samym jego jednostajną linię.  Można przepasać się wąskim paskiem i dopiąć, tu albo tam, dość dużą okrągłą, szydełkową broszkę. Pasek może też posłużyć jako naszyjnik. Zastosowanie włóczki o różnej grubości i kilku odmiennych splotów pozwoliło mi uzyskać niepowtarzalną fakturę tej dzianiny. Było to możliwe jedynie dzięki wykorzystaniu resztek różnych włóczek.
 
Moje nieudolne zdjęcia nie oddają prawdziwej urody folkowej tuniki.




















Tył tuniki



























W tej samej tonacji barw zrobiłam na szydełku zestaw wełnianej biżuterii. Trzy broszki różnej wielkości i gruby włóczkowy sznur pozwalają na upinanie ich w fantazyjnych kombinacjach. Może posłużyć też do spinania obszernego sweterka. I właśnie tylko od naszej inwencji zależy jak ich się użyje i jaki efekt wywoła. Wierzę, że będzie to efekt piorunujący :) Wełniana biżuteria ciągle do wzięcia, czeka na swoją właścicielkę.

































.













 Zapraszam do lektury :
.Unikatowa kolekcja

22 komentarze:

  1. Imponujący zestaw :* ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne i ciekawe Twoje zainteresowania Kaczko. Podziwiam, pozdrawiam, puk, puk w monitor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu uśmiecham się na Twoje słowa. I puk, puk w monitor :)
      A u mnie w domu właściwie tzw. Dom Kultury: działa pracownia rękodzieła włóczkowego - robię sobie kolejną wielką kamizelę zakładaną na puchową kurtkę, bo sama kurtka szybko się nudzi.
      I właśnie przed chwila robiłam zdjęcia modelu samolotu, który robi mój mąż na jedynym (!) naszym stole - to jest pracownia modelarska.
      A w pokoju Jedynaka działa pracownia komputerowa i pracownia rysunku.
      A suczka pracowicie oblizuje sobie łapy, to jest nie wiem jaka pracownia :)
      Uściski Alis, i dobrego czasu.

      Usuń
    2. myślę, że nie tyle pracownia co spa zwierzęce dla suczki :). Cudnie tak dostrzegać to codzienne życie, gdy przyjdzie wiosna wszyscy rozbiegną się po świecie. A teraz można celebrować to, ze wszyscy są razem :)

      udanego popołudnia, my właśnie ruszymy na spacer (ale wyjazdowy) :)

      Usuń
    3. Wzajemnie Alis, oddychajcie głęboko i ciszcie się naturą, która jest na wyciągnięcie ręki :)

      Usuń
  3. Piękny pomysł z tą tuniką...w ten sposób nie znudzi się szybko bo wciąż można ją upiększać...spódniczka wspaniała...ciekawe włóczki, ściegi i kompozycja...jesteś bardzo twórcza...no i Twój Dom Pracy Twórczej działa jak należy...
    cieplutko pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje uznanie Muszko smakuje podwójnie. Dziękuję i spokojnej nocy Ci życzę.

      Usuń
  4. Fajny pomysł z tą wystającą haleczką, bo coś się dzieje a jednocześnie ma to w sobie lekkość.
    Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię jak się coś dzieje.
      Miłego, dobrego dnia, Julio :)

      Usuń
  5. Jestem pełna podziwu dla Twoich pomysłów, pewnie jeszcze niejedno trzymasz dla nas w zanadrzu; w ciężkich czasach zaopatrzeniowych ubierałam się prawie we wszystko wydziergane własnoręcznie, co zobaczyłam, pomyślałam, już znajdowało się na drutach czy szydełku; a teraz? gdzieś zgubiłam wenę twórczą, może trochę mi się nie chce, fatalnie, prawda? a tyle mam różnych zapasów włóczkowych; pozdrawiam serdecznie. a tuż obok Jaśko śmieje się do mnie pełną buźką i czeka na moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario dziękuję za Twoje uznanie :)
      A że Jaśko czeka, to znak, że dzielić czas zawsze musimy między sprawy ważne dla nas w danym momencie życia. Może kiedyś i Twoje włóczki zmienią stan skupienia :)

      Usuń
  6. Piękne rzeczy robisz! Jestem pod wrażeniem. Tunika świetna, daje wiele możliwości połączeń w różne zestawy. Biżuteria bardzo oryginalna. Po prosty talent :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatko, czy tunika jest do kupienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Folkowa tunika poszła sobie w zeszłym roku do mojej bratowej i już nią nie dysponuję. Do oddania jest jedynie włóczkowa biżuteria - wyślę ją komuś, kto wpłaci drobną kwotę na rzecz Fundacji Dom Tymianka.
      Uściski :)

      Usuń
    2. O, jaka szkoda:( Bratowa szczęśliwa:)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że się cieszy z tej tuniki. :)
      Serdeczności Wiolu :)

      Usuń
  8. ech - my nawet kolory lubimy te same :-)))))

    OdpowiedzUsuń

Z powodu nieproszonych gości włączyłam moderowanie. Przepraszam, że komentarz będzie trochę czekał na publikację. I miłego dnia Ci życzę :)