Wracam, bo taką mam potrzebę, a może nawet jest w tym coś z powinności. Właśnie,
powinności, czyli tego, co dziś ja, my, powinniśmy, tak jak Oni wtedy czuli, że
powinni. Wtedy 1 sierpnia 1944 roku w Warszawie.A my dziś powinnyśmy pamiętać i powinniśmy cieszyć się wolnością.
Wracam do zdjęć zrobionych 31 lipca tego
roku na Placu Krasińskich, gdzie pod pomnikiem Powstania Warszawskiego odbyła
się polowa Msza Św. i Apel Poległych. Tego dnia wybrałyśmy się tam z mamą, a w
drodze do jej rąk dziwnym zrządzeniem losu trafiło zaproszenie do wejścia na teren
uroczystości, tam gdzie wchodzą tylko specjalnie zaproszeni. Mogłyśmy więc
uczestniczyć w tych obchodach siedząc wewnątrz, a nie na stojąco zza
barierek. Pięknie śpiewali żołnierze, a gdy w powietrzu uniosła się melodia „Gdzie dziewczęta z tamtych lat” z oczu
zupełnie nieproszone poleciały łzy jak groch...
Wreszcie salwa honorowa Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego wstrząsnęła
nami choć trochę uzmysławiając, jak to jest, gdy tuż obok padają wystrzały. Tylko trochę, bo wtedy
była to walka na śmierć i życie.
A nazajutrz 1 sierpnia podreptałam w miejsca miejsca, w których mogę się z Nimi spotkać wznosząc oczy ku niebu. Tym razem byłam z mamą, która
ma trudności z chodzeniem, więc byłyśmy jedynie na Cmentarzu Powstańców
Warszawy na Woli, gdzie są pogrzebani moi dziadkowie Hanna i Zygmunt Sokołowscy,
a potem w parku Muzeum Powstania Warszawskiego, przy Murze Pamięci, na którym
wyryto pośród tysięcy innych również imię i nazwisko mojej babci Hanki.
A za murem, ogrodową alejką można iść na spotkanie tym młodym, pięknym ludziom –
Powstańcom Warszawskim, których pokolorowane, wielkie fotogramy dały się opleść
różanym krzewom. Byłyśmy tylko my dwie, bo muzeum było już zamknięte. Cisza,
spokój, chrzęst kamieni pod stopami. Gdy patrzę w ich często pogodne twarze zawsze trudno mi uwierzyć w to, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
 |
Ciemna brukowa kostka wyznacza szlak wiodący do włazu kanału, którym powstańcy opuszczali Stare Miasto. |
 |
To jest właśnie to miejsce, dla niektórych droga do życia, dla innych nie... |
 |
Powstaniec i harcerze z grupy rekonstrukcyjnej |
 |
Kwiaty dla Hanki, dziewczyny z tamtych lat ... |
 |
Niemcy na Woli mordowali całe rodziny... |
Z Cmentarza pojechałyśmy do Muzeum Powstania Warszawskiego.
.
 |
Na Murze Pamięci wyryto tysiące nazwisk poległych powstańców. |
 |
Najslynniejszy powstańczy ślub. Przeżyli powstanie oboje. Potem żyli na emigracji w USA, zawsze razem... |
 |
Eugeniusz Zenon Lokajski – polski lekkoatleta, olimpijczyk, fotograf amator, podporucznik rezerwy piechoty Wojska Polskiego II RP, porucznik Armii Krajowej, uczestnik powstania warszawskiego. Autor najpopularniejszych zdjęć z powstania. |
 |
Taki poniemiecki rynsztunek miało niewielu, niestety. |
 |
Płonący dach kościoła Św. Krzyża. |
 |
Tyły kościoła Św. Krzyża zdobytego przez powstańców. |
 |
Moja mama tłumaczy mi, że to wejście , do którego zmierzają powstańcy prowadzi do sali katechetycznej. Kościół ten jest dla mamy szczególny, bo był jej parafią. Tu chodziła na religię, tu wzięła ślub z moi ojcem i tu mnie ochrzciła. |
 |
Wkoło muzeum stają nowe domy, Warszawa wciąż się rozwija. |
.
 |
Pamiątkowa tablica na ścianie muzeum poświęcona Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, którego staraniem powstało Muzeum Powstania Warszawskiego |
 |
A w drodze do domu widziałam wiele powiewających biało-czerwonych flag. |
Wybaczcie, proszę, że zdjęć tak dużo, nie umiałam połowy wyrzucić.