… czyli wiosenny festiwal sukienki i nie tylko ;)
Po pierwsze przytyłam. Po drugie nie mam co na
siebie włożyć.
Po trzecie naszła mnie chętka na sukienkę. W końcu przyszła wiosna, świeci słońce i tak się chce jakiejś odmiany po smutnych zimowych spodniach.
Po trzecie naszła mnie chętka na sukienkę. W końcu przyszła wiosna, świeci słońce i tak się chce jakiejś odmiany po smutnych zimowych spodniach.
No i poszły w ruch nożyczki i maszyna do szycia. Mój mąż stracił kilka koszul,
bo już w nich nie chodził. Resztę dokupiłam za grosze. Tak oto zyskałam sześć
sukienek. Kolorowe szmatki z kolorowych łatek. Uwielbiam przerabiać i dawać
nowe życie starym rzeczom. Po prostu DIY :)))
Powstało też kilka torebek na zakupy, które zasiliły Stragan w Domu Tymianka. I
jeszcze dwie podkładki pod świąteczny wielkanocny obiad – też trafiły na
stragan.
Oczywiście zdjęcia są kompletnie nieudane i nie pokazują urody moich nowych
sukienek. A one urok mają … specyficzny.
Uwaga …. Kurtyna w górę :)))
Koszule jeszcze w całości... |
Cięcie i szycie... |
I już jako sukienki :) |
Z wielkanocnej kury jestem dumna : |
Z koszul można też uszyć fajne torby na zakupy :)
Tył torby na guziki i z kieszonką |
Odlotowa torba z kurą :) |
Mam nadzieję, że nie umarliście z nudów ;-)
I dziękuję, że wytrzymaliście do końca tego szmacianego festiwalu :)))
Gratuluję i podziwiam! Wszystko odlotowe, ale kura to już majstersztyk :-). Taka twórczość, musi być bardzo przyjemnym doświadczeniem...
OdpowiedzUsuńPowróciłam do szycia i ręcznych robótek kilka lat temu po wielu latach przerwy. Znowu, tak jak dawniej mam z tego mnóstwo radochy.
UsuńA do tego wpisuje się w moje minimalistyczne zapędy :)
Uśmiechów garść posyłam , B :)))
I o to chodzi :-) Twórcza aktywność i radocha, a do tego ładne i potrzebne rzeczy. A można by przecież tak siąść i np... ponarzekać ;-). Bardzo inspirujące i pozytywnie nastrajajace takie wpisy. Usmiechy :-).
UsuńWiesz Tesiu, siąść i ponarzekać zawsze można ... tylko po co :)))
UsuńJa ciągle uczę mego wewnętrznego pesymistę optymizmu i coraz mu lepiej wychodzi pozytywne myślenie.
Spokojnej nocy i dobrego dnia z uśmiechniętymi ludźmi wokół :)
No ja podziwiam, jestem pod wrażeniem i torby, z kurą fajniasta... sukienki świetne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za głaski Małgorzato :)
UsuńSerdeczności ślę :)))
to są jakieś czary!
OdpowiedzUsuńMój mąż też nie wierzył :))) w metamorfozę swoich koszul :)
UsuńSzok! Nie wpadłabym na taki pomysł!
OdpowiedzUsuńKura prześliczna :)
Jestem dumna ze swego pomysłu, bo jest całkiem autorski :)
UsuńŚciskam Julio moooocno :)
Dawno temu szylam sporo, ale teraz to juz tylko drobiazgi. Ja tez jestem pod wrazeniem. NAprawde:) Niesamowite:)
OdpowiedzUsuńDzięki Niko :) Znowu lubię szycie i dzierganie, po latach przerwy.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
to poleżę tu sobie i pooglądam,
OdpowiedzUsuńz buzią rozdziawioną i pełną podziwu.....
ja to juz nawet nie wiem co napisać........ tylko podziwiam
:)
ta torba z kotem z piłką i ten kot w kieszonce,
Usuńpozytywnie zaskoczona się poczułam, piękna i pomysłowa :)
Bardzo dziękuje za głaski pozytywne :)
UsuńNajbardziej mnie cieszy w tych ręcznych dziełach, że to wszystko moje pomysły, czyli każda rzecz niepowtarzalna - pierwowzór :)
Miłego, słonecznego dnia Alis :)
P.S. Może sukienka powinna być z kaczką, ale jakoś miałam akurat fazę na kury :)
z kaczką jeszcze coś będzie, poczekamy cierpliwie na stosowną, ważną chwilę......
Usuńtytuł wymyśliłaś znakomity.... :)
Podobno na blogu tytuł najważniejszy :)
UsuńKwa, kwa :)
potwierdzam tytuł świetny. :)
Usuńdokładnie, każda z tych rzeczy jest niepowtarzalna, nawet te wzorki są niespotykane, te koła.
Przód sukienki na 9 zdjęciu: to pół koła jakby w 3D było, niesamowity efekt wyszedł,
Efekt 3D zawdzięczam tkaninie z koszuli pasy były jakby rozmyte. Mąż powiedział, że to jakby płyty kompaktowe :)
UsuńŚciskam Cię Alis delikatnie :)
Kolorowa Ptaszyno, masz nietuzinkowe pomysły, odważne i oryginalne, zarówno te dziergane, jak i szyte; szmaciane torby na zakupy są najlepsze, nic bardziej użytkowego ich nie zastąpi, a jeszcze tak przyozdobione ... podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak mi się ciepło na sercu zrobiło od tej Kolorowej Ptaszyny :))) Dziękuję Mario i najserdeczniej Cię pozdrawiam :))))
UsuńCudowny dar zdolności manualnych nie każdemu jest dany.Sukienki są niepowtarzalne i oryginalne.Najbardziej podoba mi się ta z kurą na plecach ma śliczny kołnierzyk i kolor taki ''róż biskupi''.Piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mariola Elżbieta
Dziękuję za kartkę świąteczną . Była dla nas miłą niespodzianką.
I ja dziękuję Pani Mariolu za książki - takie moje tematy. I za te karteczki w książkach - ta z pieskiem mnie rozczuliła :)
UsuńMoc serdeczności wysyłam :))) Beata
:-)) :-))
OdpowiedzUsuńObejrzałam każdą kilka razy z podziwem dla pomysłów i działań.
Jako właścicielka dwóch lewych rąk w tej dziedzinie, składam wyrazy uznania.
Niech się dobrze noszą sukienki!
Fibulo Miła, ściskam Twoje dwie lewe ręce, które co innego świetnie potrafią :)
Usuń:-))
UsuńSzaro fuksjowa moja ulubiona:-). Droga Be, czas powrócić do barteru;-).Buziaki. Be.
OdpowiedzUsuńSzaro fuksjowa moja ulubiona:-). Droga Be, czas powrócić do barteru;-).Buziaki. Be.
OdpowiedzUsuńJakieś koszule się mężowi znudziły ??? :)))
UsuńUścisków moc :)