sobota, 14 listopada 2015

Francjo, płaczę z Tobą...


Płaczę z Tobą Francjo nad Twoimi dziećmi. Cóż więcej mogę, niż podarować  Ci dziś białą i czerwoną różę z trójkolorową kokardą ?

Tymi kwiatami przytulam Cię Francjo do serca i wołam: „ nie pozwalam wam zabijać”! 


Niech nie myślą, że można zabić wolność, można zabić radość, stłumić swobodny śmiech, przerwać taniec i śpiew. Włosy dziewczyn biegnących do swoich ukochanych nadal będzie rozwiewać wiatr. Będą się całować pod rozgwieżdżonym niebem i tańczyć pijąc czerwone wino. A potem trzymając się za ręce pójdą z psem na spacer. 

Barbarzyńcy nie wiedzą, że wolności nie da się rozstrzelać, jeśli im na to nie pozwolimy. Ja nie pozwalam!



Vive La France !

14 listopada 2015 - pod Ambasadą Francji w Warszawie.





Pisałam niedawno o dzwonkach wolności:


Dzwonki wolności

19 komentarzy:

  1. Wzruszający i piękny tekst..to takie trudne wszystko..dziwny ten nasz świat i czasami tak trudno odnaleźć się w nim.....
    Nie ma czasami słów na to co się wydarza..tak jak teraz...
    I mimo całego tego zła ,co się wydarza ,nie wolno nam tracić nadziei, ze dobro jednak i mądrość człowieka zwycięży
    Francjo przytulam Cię......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę znaleźć Twego maila a potrzebuję Twojej zgody na zacytowanie Ciebie u mnie..

      Usuń
    2. Jolu Miłą, masz moją publiczną zgodę na zacytowanie mnie u Ciebie :)

      BB

      Usuń
    3. właśnie to uczyniłam:):
      dzięki i pozdrawiam:):

      Usuń
    4. To i ja się ;-] zacytuję, Tak napisałam u Julii:

      "Nie wolno pozwolić, aby gasili naszą radość, by zawłaszczali nawet najkrótszą chwile naszego życia,

      Właśnie w radio zaśpiewała Irena Santor [:)] , jak na zwołanie :

      Uciszmy w sercu żal. Wyrzućmy nagły gniew. Witajmy muzyki dźwięk. I nocnych ptaków śpiew. Tych lat idących lat, już nam nie weźmie nikt.Nikt nie zabierze pięknych nocy ani dni. Tych zmierzchów pełnych barw. I tych wiosennych burz, gdy wiatr zgina drzewa, gdy wiruje złoty kurz. Najcichszych kilku chwil, nim ptaki zbudzi świt. I gwiazd, które lecą w dół - nie weźmie nam już nikt. Nie weźmie nam już nikt. Nie weźmie nam już nikt.

      [To, że zwracam się ku światłu codzienności nie przeczy temu] (...) że nie ma mojej zgody na zabijanie, na niszczenie, na terror, na zaślepienie, okrucieństwo, ciemnotę. Nie ma też zgody na zabijanie mnie we mnie.

      Trzeba podnieść głowę i zaśpiewać. "

      Usuń
  2. BB wzruszeń dostarczasz, sceny z wiadomości, u Ciebie na blogu.
    Tak jabyś tam garść wspólnej siły dla Francji zaniosła. Dziękuję...

    i dziękuję, że się podzielisz...
    chociaż smutne to doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alis, mam nadzieję, że ta energia dobra, z naszych serc, płynie do nich tam i wspiera.

      Usuń
  3. Złość i smutek zamieszkały we mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze dla mnie jest poczucie braku wpływu :(

      Spokojnej nocy Julio...

      Usuń
    2. ja też mam poczucie braku wpływu i nie potrafię tego ogarnąć. dlaczego??? w imię jakiego Boga???!

      Usuń
    3. Uczą, że Bóg jest jeden. Widać mało pojętnymi jesteśmy uczniami, my mieszkańcy tej Ziemi :(

      Usuń
    4. Może i oni walczą w imię Boga ale na pewno nie Bóg nimi kieruje....

      Usuń
  4. Ślijmy jak najwięcej miłości i światła dla tych, którzy potrzebują. Bądźmy wszyscy razem, wspierajmy się. I ja byłam w ten weekend pod ambasadą zostawić światełko. Pokażmy, że jesteśmy solidarni i nie damy się zastraszyć!

    OdpowiedzUsuń

Z powodu nieproszonych gości włączyłam moderowanie. Przepraszam, że komentarz będzie trochę czekał na publikację. I miłego dnia Ci życzę :)