niedziela, 5 października 2014

Jesień, a w sercu wiosna

... czyli o tym na co w życiu nie jest za późno.

Zaczęła się jesień. Co tu kryć, w moim życiu też. Jest słoneczna, kolorowa, czasem pada deszcz. Jesień obdarza owocami. Wczoraj dostałam taki właśnie jesienny owoc. To owocuje sympatia, przyjaźń, wspólne zainteresowania, a właściwie współmiłość do latania, samolotów, lotnictwa i jego pięknej historii. A historia lotnictwa to opowieść o spełnianiu marzeń.

Bóg nie obdarzył człowieka skrzydłami, ale w swojej dobroci pozwolił mu mieć marzenia i wymyślić samolot. Dzięki temu możemy przeżywać coś, co jest niezwykłe – możemy latać.
Do niezwykłego latania zaprosił mnie wczoraj Jacek Mainka – pilot niezwyczajny, o którym pisałam w notce O męskim marzeniu babskim okiem. Jacek ma nowy stary samolot. To Chipmunk DH C1, nieduża szkolno-treningowa maszyna, którą po II w.ś. zaprojektował w Kanadzie polski konstruktor Jakimiuk. Egzemplarz WD322 jest starszy od mnie i ma polskie „korzenie”.


Ten piękny srebrzysty ptak późnym popołudniem uniósł mnie w powietrze. Pokazał jak niknie granica między ziemią a niebem. Horyzont zagubiony w fioletach i czerwieniach zachodu. Ziemska rzeczywistość pozbawiona wyrazistych konturów, zanurzona w oparach mgły przestaje cię dotyczyć. Jesteś tylko ty samolot i powietrze.

Przed oczami kilka zegarów i centralnie położony wskaźnik horyzontu. Pod nogami pedały, w prawej ręce drążek. Farba na nim już starta dłońmi poprzedników, którzy przez dziesiątki lat zachłannie odbierali ptakom monopol na latanie. Zaskakuje cię jak lekko chodzi i jak szybko samolot reaguje na ruch twojej ręki. Zakręt w lewo, maszyna kładzie się zgrabnie na skrzydle, spokojnie, delikatnie. Trzeba skorygować sterem wysokości, bo oczywiście nos opada trochę w dół. Więc teraz lekko drążek na siebie. Bardzo czuły Chipmunk od razu reaguje. Trochę za mocno w górę, więc trzeba drążek od siebie. Wyrównaj w prawo. Pozioma linia na zegarze znajduję się znów w niewychylonej pozycji. Samolot zagarnia twoje ciało i łączy ze swoim. Twoje ruchy stają się jego ruchami, twoje myśli jego myślami. Czas płynie jednocześnie wolno i szybko, za szybko.

Jesień to tylko pozór, bo serce tryska majem. Nigdy nie jest za późno na wzięcie pierwszej lekcji.

Samolot to nie samochód. Zanim polecisz trzeba go przygotować.
Serce Chipmunka DH C1
Lotnicza radość jesienią :)
Razem z pilotem

Objaśnienia i wskazówki
Gotowi do lotu:)
Lotnisko w Konstancinie.






Na ziemi...

Aniu, Jacku wielkie DZIĘKI :))))

Czytaj też:
.Skrzydła u ramion
.Lotnisko w Konstancinie.

23 komentarze:

  1. Ale fajnie!!!! Normalnie zazdroszczę :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak ja się cieszę, z mężem zresztą - bo on latał pierwszy :) To jest SUPER :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. niesamowite, to są przygody
    pozdrawiam z uśmiechem A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można odpowiadać pod komentarzem ???? BB kaczko ! jesteś bosssskaaaaa

      Usuń
    2. jeszcze czas spróbuj ustawić bo byłam tu o 21.40
      :))))

      Usuń
    3. Alis, uznanie należy się dziecku mojemu. Jedynak stary blog wstawił w nowy szablon - ja to mam dwie lewe ręce do tego. Jeszcze trzeba te kategorie jakoś na górze przywrócić, tak jak było. A zamieszanie z czasem - mnie się ten dualizm tak podoba :))) Uściśnienia - jak mawiano 100 lat temu, BB Kaczka

      Usuń
    4. to masz problem blogowy prawie z głowy
      udanego czwartku :)

      Usuń
  4. Odważna i dzielna jesteś, Beato, bo ja to mam lęk wysokości, i chyba nie dałabym rady, dopiero oswoiłam się z kolejkami w górach; na jednym zdjęciu troszkę straszno, świat do góry nogami, ale widoki przecudne, zupełnie z innej perspektywy; i co z tego, że jesień w życiu, kiedy serce młode, w każdym wieku można spełniać marzenia; bo znam starych dwudziestolatków, którym nic się nie chce, i młodych "starszaków", o, ci potrafią cieszyć się życiem; tak trzymaj, dobrej pogody w górze życzę, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Alis, to był kapitalny lotniczy weekend. Przygody same mnie znajdują , ha :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu, święta prawda. A do tego mam wrażenie, że im człek starszy to mu się coraz więcej chce. I też dzieci odchowane, to czasu więcej na wybryki ma :) Miłego dnia. B

    OdpowiedzUsuń
  7. Boję się latać. Ale dla takich widoków i dla samego przeżycia... skusiłabym się. To znaczy chciałabym się skusić. Ale chyba się nie skuszę. Bo się boję. No tak to jest logicznie:)
    I jak Ty miałaś głowę do pstrykania fotek? Czapki z głów. Dla Ciebie i dla Pilota:)

    OdpowiedzUsuń
  8. MY, rozumiem, to znaczy staram się rozumieć, bo ja nie boję się latać - z dobrym Pilotem:) Powiem więcej - uwielbiam latać z dobrym Pilotem. Chociaż znam takich pilotów i takie samoloty z którymi wolałabym jednak nie, mimo wszytko, że uwielbiam.i TO NIE TYLKO CHODZI O WIDOKI - TO MOŻNA EWENTUALNIE NA FILMIE, Równie fajne jest to co czuje ciało - zmysły, gdy tak sobie lecisz małym dwumiejscowym samolotem z "duszą ".
    A po tym lotniczym weekendzie znowu mi się śni że latam, SAMA :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie się czyta o Twojej pasji. A im więcej czytam, tym bardziej zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pasja wspólna męża i moja, a właściwie to wsiąkłam w to idąc za nim :) Dzięki temu sporo czasu spędzamy razem :) Polecam wszystkim małżeństwom. Skoczyłeś ze spadochronem i się podobało, to może czas na lot zapoznawczy? Dudi, nie zazdrość - leć! Do miłego, jak mawiają piloci, B

      Usuń
  10. JA ZUPEŁNIE JAK DUDI ...
    jesteś dziewczyno ponadczasowo renesansowa ... ech - do ludzi z pasją świat należy a ja dumna jestem, że taki Ktoś jak Ty jest moja BRATNIA DUSZĄ ... ech, nie każdy może mieć latającą Bratnią :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malino Kochana, a mnie się jakoś dusze, nie tylko Bratnie z lataniem kojarzą. A co do renesansu, to mój podziw dla Twoich Malino licznych Talentów coraz większy - od szarlotki, przez poezję aż do wierzy ratuszowej i rozmowy z jesiennym listkiem - właściwie wszytko to POEZJA :)
      Kłaniam nisko -Bratnia Dusza.

      Usuń

Z powodu nieproszonych gości włączyłam moderowanie. Przepraszam, że komentarz będzie trochę czekał na publikację. I miłego dnia Ci życzę :)