niedziela, 27 kwietnia 2014

Najtrudniejszy pierwszy... wpis?



Tymi rękami :)

Szukam w sobie odwagi na napisanie tego pierwszego wpisu. Nie jest łatwo, bo jak to czasem bywa „chciałabym i boję się”. Kiedy na widok publiczny wystawia się jakikolwiek własny wytwór ma się nieśmiałą nadzieję  na aplauz :) , a jeśli nie na tyle, to przynajmniej na akceptację.  Im bliżej występu na scenie, tym większa trema cię zżera, a wątpliwości obsiadają jak komary w deszczowy, lipcowy wieczór: czy to się komuś w ogóle przyda, albo spodoba, komuś poza mną? Czy ktoś to będzie czytał?  Czy mnie samej wystarczy determinacji, by poświęcać na pisanie całkiem niemało czasu, którego przecież brakuje mi na tyle innych też ważnych rzeczy, na przykład na sprzątanie?  Czy będę potrafiła zmierzy się z krytyką? Przecież narażenie się na osąd i niepochlebną ocenę może być źródłem stresu, a co najmniej dyskomfortu. 

A jednak pomimo wszystko chcę spróbować. Już same przygotowania do założenia bloga i przymiarki do pisania naprawdę mnie uszczęśliwiają. To jakaś nowość w moim życiu. To otwierająca się – mam nadzieję - możliwość poznania nowych ludzi. To okazja do brania od różnych dobrych rzeczy od innych. To jednak przede wszystkim okazja do dawania, a dzielenie się z kimś jest dla mnie źródłem prawdziwej radości.
O tym, że mam zamiar pisać bloga powiedziałam kilku zaufanym osobom. Mój zamysł został ciepło przyjęty, więc zrobię to właśnie dla Was moje Kochane … To jest wystarczająco ważny powód, aby wcielić w życie ten wystarczająco dobry pomysł! 

2 komentarze:

Z powodu nieproszonych gości włączyłam moderowanie. Przepraszam, że komentarz będzie trochę czekał na publikację. I miłego dnia Ci życzę :)